Forum Forum uczestników rekolekcji III ONŻ w Tarnowie Strona Główna Forum uczestników rekolekcji III ONŻ w Tarnowie
"Pamięć i Tożsamość" - OŻK 2006


Nie bądź obojętnym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum uczestników rekolekcji III ONŻ w Tarnowie Strona Główna -> Coś dla Ducha
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Zosia
Adept



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Nie 12:23, 25 Mar 2007    Temat postu: Back to top

NIgdy. Wydaje mi się że przyjaźń musi być czymś spontanicznym. Przyjaciół się chyba nie wybiera, jak sie z kimś żyje, rozmawia, jak się przy kimś płacze i śmieje - to potem, też spontanicznie, pada pytanie: kim dla siebie jesteśmy? I odpowiedź też jest sponatniczna - przyjaciółmi. Jak sie kogoś chce najpierw wypróbować, to tak jakbym poprosiła moją koleżankę, zeby popoodrywała mojego chłopaka aby sprawdzić czy będzie mi wierny... Gdyby on mi coś takiego zrobił to bym się conajmniej rozzłościła Smile

No tak, napewno jest to dużym błędem, ale przecież jesteśmy ludźmi i mamy prawo do błędów Smile

Nie Gripex, Szczerości nam nie brakowało, poza tym: brak szczerości = kłamstwo lub ukrywanie prawdy, a my jesteśmy (byliśmy) dorosli więc to w ogóle nie wchodziło w gre. Powiem tak, nie potrafiliśmy przy sobie płakać i się śmiać spontanicznie Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Gripex
KPB



Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystra Podhalańska

 PostWysłany: Nie 13:14, 25 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Moją odpowiedzią na postawione pytanie niech będą słowa, z Pisma Świętego, z Księgi Syracedesa:

Jeżeli chcesz mieć przyjaciela, posiądź go po próbie,
a niezbyt szybko mu zaufaj!
Bywa bowiem przyjaciel, ale tylko na czas jemu dogodny,
nie pozostanie nim w dzień twego ucisku.
Bywa przyjaciel, który przechodzi do nieprzyjaźni
i wyjawia wasz spór na twoją hańbę.
Bywa przyjaciel, ale tylko jako towarzysz stołu,
nie wytrwa on w dniu twego ucisku.
W powodzeniu twoim będzie jak [drugi] ty,
z domownikami twymi będzie w zażyłości.
Jeśli zaś zostaniesz poniżony, stanie przeciw tobie
i skryje się przed twym obliczem.
Od nieprzyjaciół bądź z daleka
i miej się na baczności przed twymi przyjaciółmi.
Wierny bowiem przyjaciel potężną obroną,
kto go znalazł, skarb znalazł.
Za wiernego przyjaciela nie ma odpłaty
ani równej wagi za wielką jego wartość.
Wierny przyjaciel jest lekarstwem życia;
znajdą go bojący się Pana.

(Syr 6, 7-16)


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Zosia
Adept



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Nie 15:18, 25 Mar 2007    Temat postu: Back to top

no dobrze, ale jak chcesz 'wypróbowac' przyjaciela?
Jeżeli nie dasz mu szansy to się nie dowiesz czy w takiej a takiej sytuacji Cie zdradzi czy nie, Jeśli nie powierzysz mu jakiejś tajemnicy to się nie dowiesz czy on Cię wyda czy nie. Więc co, powiesz mu jakies kłamstwo żęby zobaczyc czy to rozpowie? Jeżeli rozpowie - powiesz 'kłamałem' i wszystko fajnie, Ty oszukałeś jego on Ciebie. A jeżeli nie rozpowie? Żeby odwzajemnić sie za uczciwość będziesz musiał (a przynajmniej powinnien) powiedzieć że kłamaleś. Czy po tem on będzie zdolny Ci zaufać?
'Mądrości Syracha' są niezwykle cenne, ale trzeba dobrze je pojmować, bo czasem można popaść w małe sprzeczności. 'przed przyjaciółmi miej się na baczności (...) znajdą go bojący się Pana'. Może więc zamiast poddawać ludzi próbom, wystarczy 'BAĆ SIE PANA' ??


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Gripex
KPB



Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystra Podhalańska

 PostWysłany: Nie 17:55, 25 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Droga Zosiu, życie samo przynosi różnego rodzaju sytuacje, a czasem jest tak, że my te sytuacje sami prowokujemy, żeby się przekonać jak dana osoba zareaguje, nie ma to nic wspólnego z powierzaniem tajemnic i udowadnianiu potem osobie że tu i tu popełniła błąd.
Jeżeli chodzi o poddanie próbie osoby, która ma być naszym przyjacielem to z tym jest tak, że ona nigdy nie wie kiedy taka próba następuje, nie wie w jaki sposób jest sprawdzana i nigdy się o tym nie dowiaduje Smile
Dla mnie prawdziwy Przyjaciel jest skarbem, to ktoś taki który zawsze jest przy mnie, nie tylko osobowo, zarówno wtedy kiedy jest dobrze, ale przede wszystkim wtedy kiedy mam trudności. On wie najlepiej co się ze mną dzieje, jemu mogę powierzyć największe sprawy.
W tym tkwi taki sens, nie mogę każdej osobie wszystkiego powiedzieć, nie z tego powodu, że nie chcę, ale z tego że tak naprawdę do niczego mu się to potem nie przyda. Dlatego na pozór owa próba moim zdaniem jest potrzebna...

Oczywiście masz rację, zawsze jest możliwość błędnej interpretacji, ale dzięki doświadczeniu duchowemu, którego bezpośrednim sprawcą jest Duch Święty, który kształtuje nasze życie wewnętrzne, dzięki tej niepojętej łasce sam Bóg mówi do nas w swoim słowie. Współdziałając z Duchem Świętym, który działa jak Sam chce odkrywamy prawdy życiowe i nasze zadanie polega właśnie na tym, aby potrafić je później przenieść na życie. W tym celu polecam Namiot Spotkania! Smile

POZDRAWIAM


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Zosia
Adept



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Nie 18:24, 25 Mar 2007    Temat postu: Back to top

ehh... no tak

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powołany
Bywalec



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ziemi

 PostWysłany: Nie 18:54, 25 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Widzę Zosiu z Twojej strony lekką nutę rezygnacji???

Dobry fragment z Księgi Syracedesa, właściwie jak się okazuje znamy ten sam fragment. Miałem napisać to wcześniej ale wydaje mi się, że tym, który próbował być przyjacielem jesteś właśnie Ty. To smutne, że tej przyjaźni w ogóle nie było? Naprawdę nie da się z tym nic zrobić???


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Gripex
KPB



Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystra Podhalańska

 PostWysłany: Nie 20:38, 25 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Skoro jest w Piśmie Świętym, to znamy oboje Smile
Wiem o tym. No cóż, czasem tak w życiu bywa, że choć próbujemy zrozumieć daną osobę, nie zawsze wychodzi. A co do tego, czy da się coś z tym zrobić to myślę, że muszę uderzyć się w piersi i powiedzieć, że jestem współwinny.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Zosia
Adept



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Nie 21:56, 25 Mar 2007    Temat postu: Back to top

ups, wiedziałam że będą problemy z moją wypowiedzią. sorry Smile
ostatnio jakoś szybko się męcze Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Gripex
KPB



Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystra Podhalańska

 PostWysłany: Nie 22:07, 25 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Powinnaś więc nieco odpocząć Smile Najprostsze wyjście Smile

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Zosia
Adept



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Nie 23:08, 25 Mar 2007    Temat postu: Back to top

czasem te najprostsze są najtrudniejsze i na odwrót Smile

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powołany
Bywalec



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ziemi

 PostWysłany: Nie 23:46, 25 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Nigdy nie ma tak, że wina leży po jednej stronie. Często zdarza się, że jedni ludzie bawią się innymi ludźmi, bawią się ich uczuciami, śmieją się z tego, niszczą przyjaźnie, niszczą ludzi, a potem panuje taka drętwa atmosfera, kiedy kolejne osoby przestają sie do siebie odzywać...
Widzę, że odeszliśmy nieco od tematu. Zosiu jakie to są decyzje najprostsze, które czasem są najtrudniejsze???
Chciałbym wrócić jeszcze do autentyczności w modlitwie. Jak się modlicie, bo zakładam że się modlicie, kiedy, gdzie? Na czym polega brak autentyczności w modlitwie? Czy modlicie się bo tak trzeba? Czy można wstydzić się modlitwy??? Czy można wyśmiewać ludzi, którzy się modlą?
Gripex, pamiętasz kiedy czytałeś ten tekst o przyjaźni z Księgi Syracedesa po raz pierwszy? Bo przypuszczam, że trafił Ci się on na Namiocie Spotkania!


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Zosia
Adept



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Pon 20:48, 26 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Drętwa atmosfera... może istnieje ale nie pomiędzy w miarę poważnymi ludźmi. Na pewnym poziomi trzeba sobie zdawać sprawe z tego, że pewne doecyzję mogą sie okazać błędne, albo niewłaściwe i nie robić ze sprawy wielkiego halo... Smile

Co do modlitwy... kiedyś złapałam sie na tzw.teatralności w swoim postępowaniu. Prawda jest taka, że coś, chyba jak każdy, ukywam przed innymi, właśnie dlatego, że uważam że moje osobiste sprawy nie powinny wpływac w żadnym stopniu na otoczenie. No i zwyczajnie się udaje że się chce śmiać, jak się nie chce, że sie mówi coś innego niż sie myśli, itp. ale wszystko to robi sie jak aktor w teatrze, zeby było jak najbardziej autentycznie.
W modlitwie sie tak nie da(powinno). Dla mnie sama modlitwa,żeby była dobra musi być OSOBISTA. Powtarzajac słowa i nie zmieniając ich 'pod siebie' albo mowiąc 'Ojcze nasz' a myśląc o błocie na drodze - ignorujemy samych siebie. Bo mysle że modlitwa to szukanie siebie w Bogu.
Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powołany
Bywalec



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ziemi

 PostWysłany: Pon 21:16, 26 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Zosiu, a czy masz prawdziwego przyjaciela???

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Diego
Kandydat



Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Pon 21:46, 26 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Nie chciałbym się wtrącać w dyskusję ale jeśli zachowanie z wypowiedzi Powołanego, jest błahostką na pewnym wyższym (nowoczesnym) poziomie to powiem tak: plejstocenie wróć!!!

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Zosia
Adept



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Wto 1:12, 27 Mar 2007    Temat postu: Back to top

z koleji ja sie nie wtracam Smile

oczywiscie ze mam, nawet jest ich troje:) wszyscy 'zdobyci' na róznych etapach mojego rozwoju duchowego, mentalnego. Dlatego tak bardzo ich cenie, że każdy reprezentuje coś innego, a przy nich wszystkich mogę byc zwyczajną sobą, bo wiem, żę oni (ze wzajemnością) chcą martwić się moimi problemami i cieszyć moimi radościami Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Gripex
KPB



Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystra Podhalańska

 PostWysłany: Wto 15:17, 27 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Może najpierw zacznę od modlitwy.
Dla mnie osobiście modlitwa to moje otwarcie się na Boga. Rozmawiając z Bogiem jak Przyjacielem doświadczam Jego Boskiej obecności, nie tylko w Jego Słowie. Jeżeli chodzi o formę to moja modlitwa obejmuję modlitwę psalmami, w których uwielbiam Boga, moje słowa, w których przedstawiam Panu wszystkie swoje problemy a także Namiot Spotkania, w którym słucham tego co Bóg chce do mnie powiedzieć.
Jeżeli chodzi o miejsce, to modlę się wszędzie, ostatnio nawet staramy modlić się w klasie modlitwą do Ducha Świętego. Bywa różnie...
Jeżeli o mnie chodzi, to nie wstydzę się modlitwy, bo ktoś sobie coś o mnie pomyśli... Wstydząc się modlitwy to tak jakbym się wstydził Boga, tego że z nim rozmawiam i chcę rozmawiać. Często przypominają mi się słowa Jezusa: "Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swojego razem z aniołami świętymi".
Na czym polega brak autentyczności w modlitwie??? Mogę to wyjaśnić w taki sposób. Jeżeli modlę się tylko na pokaz, bo inni się modlą, bo gdybym się akurat w danej chwili nie modlił to by mnie obmawiali to przede wszystkim jest brak autentyczności w modlitwie. Inną sprawą jest jeżeli ktoś chce modlić się na pokaz przed wszystkimi, tylko po co to ma robić? I tak w społeczeństwie modlitwa jest wyśmiewana, więc myślę że sytuacje tego typu zdarzają się rzadko. Jestem pewien że Bóg zna autentyczność naszej modlitwy i nigdy nie jest tak, że osiągniemy jakiś poziom modlitwy, bo modlitwa jest trudna i często przychodzi zniechęcenie. Modlitwy trzeba się uczyć... Trzeba jej doświadczyć. Choć z moją modlitwą bywało różnie, choć były takie chwile w moim życiu, 'chwile oschłości duchowej' kiedy wydawało mi się, że nie potrafię usłyszeć Boga, On mi po jakimś czasie pokazywał że muszę być wytrwały...
Doświadczając niesamowitej skuteczności modlitwy, wciąż się kształcę w lepszym przede wszystkim słuchaniu Pana na modlitwie...
Czy można wyśmiewać ludzi, którzy się modlą??? Znam takie przypadki, widziałem co się działo z ludźmi którzy kpili z tych, którzy się modlili i kpili z modlitwy. Więc myślę, że to osobista sprawa każdego... Nie wyśmiewam takich ludzi!

O ten fragment Diego Ci chodziło?
Powołany napisał:
Nigdy nie ma tak, że wina leży po jednej stronie. Często zdarza się, że jedni ludzie bawią się innymi ludźmi, bawią się ich uczuciami, śmieją się z tego, niszczą przyjaźnie, niszczą ludzi, a potem panuje taka drętwa atmosfera, kiedy kolejne osoby przestają sie do siebie odzywać...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powołany
Bywalec



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ziemi

 PostWysłany: Wto 17:09, 27 Mar 2007    Temat postu: Back to top

No właśnie o który??? Bo sporo ich było Smile

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Diego
Kandydat



Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Wto 17:31, 27 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Ten zacytowany przez Gripexa oczywiście.
A co do modlitwy, to w dzisiejszych czasach nikomu się nią nie zaimponuje ( taka smutna prawda. ), raczej będzie to powód do kpin i kąśliwych uwag i tak zdaje się jest w tym wypadku.
Więc trudno posądzać kogoś, ze się popisuje modlitwą, równie dobrze można to zarzucić księdzu który odprawia Mszę Św.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Gripex
KPB



Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystra Podhalańska

 PostWysłany: Śro 13:27, 28 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Powołany napisał:
Nigdy nie ma tak, że wina leży po jednej stronie. Często zdarza się, że jedni ludzie bawią się innymi ludźmi, bawią się ich uczuciami, śmieją się z tego, niszczą przyjaźnie, niszczą ludzi, a potem panuje taka drętwa atmosfera, kiedy kolejne osoby przestają sie do siebie odzywać...


Jeżeli miałbym powiedzieć co sądzę na temat ludzi, którzy bawią się innymi ludźmi, którzy grają sobie na ich uczuciach to powiedziałbym przede wszystkim, że nadejdzie taki czas, taki moment w ich życiu kiedy oni zostaną skrzywdzeni, bardzo skrzywdzeni, wedle powiedzenia "trafiła kosa na kamień", niestety w wielu przypadkach zakończy się to tragicznie, a w innych pomimo chęci naprawy czegokolwiek już nic nie będzie się dało zmienić.
Manipulacja kimś jest dla mnie czymś co jest w stanie przekreślić daną osobę, jeżeli widzę, że przez nią cierpią inni, a ona w najlepsze pogrywa sobie dalej.
Niestety znam wiele takich osób które tak postępują, zaczynam się poważnie obawiać o ich przyszłość, bo z tego nie wyjdzie nic dobrego!

Jestem ciekaw co Wy sądzicie na ten temat?


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Zosia
Adept



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Śro 13:35, 28 Mar 2007    Temat postu: Back to top

wszystko dobrze, tylko się zastawiam, na jakiej podstawie można stwierdzić, że ktoś manipuluje innymi. Obserwacje, słowa innych albo ich śwaidectwa? Jak dal mnie to za mało, bo już wiele razy przekoanłam się że rzeczy nie są takie na jakie wyglądają,

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Gripex
KPB



Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystra Podhalańska

 PostWysłany: Śro 13:47, 28 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Słowa, obserwacje czy świadectwa innych mogą coś nam tylko zasugerować, mogą zwrócić uwagę na coś, ale są ludzie, "którzy czują sercem". Ludzie Ci widzą jak reaguje dana osoba, na tych których już skrzywdziła. Ludzie Ci są dobrymi obserwatorami... potrafią widzieć więcej niż inni. Nie potrzebują innych dowodów jeżeli dochodzą do takiej pewności. Przed nimi nic się nie ukryje, jeżeli chcą się przekonać to są w stanie przyoblec się w kogoś innego i sprawdzić taką osobę, która manipuluje ludźmi. Ona się nie będzie wiedziała nawet kiedy, bo wszystko teoretycznie pójdzie gładko...

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powołany
Bywalec



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ziemi

 PostWysłany: Śro 15:00, 28 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Jeśli miałbym charakteryzować osoby bawiące się uczuciami innych to powiedziałbym, że od takich ludzi czuć cynizmem, aż niemiło. Zazwyczaj jest tak, że osoby te po prostu się nie szanują, tak naprawdę nie cieszą się poważaniem w danej grupie społecznej choć im się może wydawać, że sporo osób liczy się z ich zdaniem, opinią. Prawda moim zdaniem jest taka, że 'jak się szanujesz, tak ciebie szanują inni'.
Osoba taka ma problem z samym sobą, co jest spowodowane różnymi wydarzeniami w życiu. Zazwyczaj chcą czymś zabłysnąć, a jednak ich wypowiedzi nie wnoszą nic do dyskusji, są bezsensowne i tak naprawdę nic nie zmieniają.
Kiedyś przeprowadzono badania w tej kwestii, która z płci potrafi lepiej manipulować ludźmi. Zgadnijcie jakie były wyniki?


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Gripex
KPB



Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystra Podhalańska

 PostWysłany: Śro 20:27, 28 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Myślę że prawidłowa odpowiedź jest taka, że pod tym względem kobiety (oczywiście z całym szacunkiem Smile ) biją mężczyzn i wydaje mi się, że przewaga jest spora...

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Zosia
Adept



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Śro 23:29, 28 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Nikt z nas, nie ma najmniejszego prawa oceniania innych; nawetalbo przede wszystkim, ludzie święci nie odważyli by się na ocenianie innych, z jednej przyczyny: możesz sobie czuć sercem (zwyczajne empatia), możesz byc cudownym obserwatorem, możesz być nawet wróżką, ale nigdy nie poznałeś prawdziwych myśli tej osoby, którą 'obserwujesz', nigdy nie byłes nią, ani w jej sytuacji. Każdy 'gbur' mogł przeżyć rok życia przy zapitym ojcu, kiedy lepiej się było nie odzywać a za śmiech obrywało się w twarz. Każda 'wyniosła kobieta' mogła być w przeszłości traktowana jak śmiec. A cynizm jest dla wielu formą obrony.
Nie nam oceniać, bo to tak samo jak potępienie - tylko nieformalnie (dlatego bardziej boleśnie). A skoro sam Jezus nie potępił kobiety którą złapano na cudzołożeniu, to jakie my mamy do tego prawo?

Proponuje sie zastanowić... a nie twierdzić, że sie: wie, bo się obserwowało, czuło sercem, albo sprawdziło na sobie - można stracić wiele, gorzej jak ta osoba straci życie. Ale kto poczuje się winny? Gdzie wtedy będzie to "czucie sercem"? Nigdzie, bo go nigdy nie było.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Gripex
KPB



Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystra Podhalańska

 PostWysłany: Czw 15:32, 29 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Zacznijmy od tego że mylone są tutaj dwa pojęcia:
1. ocenianie kogoś
2. sądzenie kogoś (potępianie)

Od oceniania nie da się po prostu uciec. Oceniamy innych każdego dnia, robi to każdy czy zdaje sobie z tego sprawę czy nie. Ocenianie innych jest czymś
naturalnym i od tego nie da się uciec. Oceniają nas inni ludzie, rodzice, nauczyciele, ludzie wśród których żyjemy - nie zmienimy tego po prostu. W większości nasza ocena drugiego człowieka stanowi naszą opinię o nim.
Inna sprawa jest z osądzeniem kogoś. Pytałem kiedyś o to kapłana który mi odpowiedział, że słowa Jezusa mówiące "nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni" powinniśmy rozumieć jako "nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni". Tak więc potępienie ludzi jest tym czego powinniśmy się wystrzegać.

Zosia napisał:
Nikt z nas, nie ma najmniejszego prawa oceniania innych; nawetalbo przede wszystkim, ludzie święci nie odważyli by się na ocenianie innych, z jednej przyczyny: możesz sobie czuć sercem (zwyczajne empatia), możesz byc cudownym obserwatorem, możesz być nawet wróżką, ale nigdy nie poznałeś prawdziwych myśli tej osoby, którą 'obserwujesz', nigdy nie byłes nią, ani w jej sytuacji


Oczywiście, że nigdy nie będę w skórze tej drugiej osoby, ale taka jest też prawda, że ona nigdy nie będzie mną, nie zazna smaku mojego życia. Jeżeli nie liczyłbym się z drugą osobą, z jej uczuciami, jeżeli manipulowałbym nią to z pewnością sam skazuję się na tak jak to nazywasz "ocenę" innych, którzy to obserwują. Czy myślisz, że dla nich jest ważne to dlaczego to robisz? Jaki masz w tym cel? Moim zdaniem nie, dlatego też ludzie od razu wydają ocenę.

Zosiu, mówisz że nie wolno nam oceniać, a czym w takim razie były słowa Jezusa do Żydów „Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany... Czy Jezus mówiąc te słowa oceniał Żydów, a może to była opinia, którą wygłosił na temat tego narodu?
A czy Jezus mówiąc do uczniów "Ludzie małej wiary czemu zastanawiacie się nad tym, że nie wzięliście chleba? oceniał ich, wyrażał swoją opinię o nich, o ich czynach?
Jak sama widzisz Zosiu takich przykładów możemy sobie podawać mnóstwo. Tylko do czego to ma prowadzić???

Na koniec chciałbym się jeszcze odnieść do sytuacji z cudzołożnicą, jak myślisz dlaczego Jezus nie potępił tej kobiety???


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum uczestników rekolekcji III ONŻ w Tarnowie Strona Główna -> Coś dla Ducha Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Cobalt 2.0 phpBB theme/template by Jakob Persson.
Copyright © 2002-2004 Jakob Persson


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group