Forum Forum uczestników rekolekcji III ONŻ w Tarnowie Strona Główna Forum uczestników rekolekcji III ONŻ w Tarnowie
"Pamięć i Tożsamość" - OŻK 2006


Gdzie te cuda?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum uczestników rekolekcji III ONŻ w Tarnowie Strona Główna -> To jest Cud!!!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Bogusia
Kandydat



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Pon 17:31, 11 Gru 2006    Temat postu: Gdzie te cuda? Back to top

Dziwi mnie strasznie to że na tym forum gdzie wypowiadają się głównie ludzie głeboko wierzący ufający modlący się itd dział "To jest cud!" jest niemal pusty. "Niemal" bo jest kilka wypowiedzi na temat cudow takich jak rekolekcje i KWC. Napisze o cudach w moim życiu, bo chociaz ostatnie rekolekcje bardzo odsunęły mnie od oazy to proste że nadal poczuwam sie do odpowiedzialności za dawanie świadectwa. Napisze dość ogólnikowo, a mianowicie czasem kazdy ma w życiu chwile kiedy wydaje sie mu że nie ma już nadziei, że już nawet nie ma ostatniej deski ratunku; że klamka już zapadła. Po ostanich rekolekcjach taka sytuacja zdarzyła mi się dwa razy i nie chodziło o byle pierdołe tylko o coś co mogło przekreślić wszystkie moje plany, całe moje dotychczasowe i przyszłe życie które do tej pory tak cudownie się układało. Zdrowie bliskiej mi osoby stanęło pod znakiem zapytania i wszsytko wskazywało na to że jest to bardzo powazna sprawa. Rozpacz, ból i łzy ale przede wzssytkim niezłomna wiara w to, że wszystko jeszcze jest w stanie się odmienić...I tak tez się stało; wyniki były dobre a ja odetchnęłam z ulga. Jednak nie na długo, za jakies 2-3 miesiące powtórka z rozrywki,znowu to samo podejrzenie, tym razem już lekarz mówi wprost co myśli i znowu te same badania+kilka nowych atrakcji. Znowu życie w ciągłym strachu 24 godziny na dobę, znowu wszsytko nabiera czarnych barw ale jednocześnie wiara i nadzieja mimo wszystko wzmagają sie 2 razy bardziej. Nie mogę pominąć tu karygodnego zachowania lekarzy, ich całkowitej znieczulicy i zlewania drugiego człowieka przez przesuwanie wizyt i diagnozy raz po raz "bo ja nie mam dzis dla ciebie czasu przyjdż za tydzień". Ot tak, po prostu- ty wiesz co oni podejrzewają to przecież tydzień czy dwa nie zrobi ci różnicy, więc w sumie wszystko przedłuzyło sie o jakieś 3 tygodnie. Jednak warto było bo i tym razem Bóg wysłuchał moich modlitw, chociaż niczym sobie nie zasłużyłam na taką łaskę. Dla mnie to oczywiste, że to był cud; być może dlatego że oswoiłam się już z tym że wola Boga może być inna od mojej i kiedy okazało sie że Bóg kolejny raz mnie wysłuchał, miałam wrażenie jakbym sięgnęła samego nieba...
Może czasem warto powiedzieć o czymś co nie ma bezpośredniego związku z ruchem ale jest sprawą równie wielką i cudowną. Forum odwiedząją nie tylko ludzie z Ruchu i wiem z opinii tych którym poleciłam to forum, ze nie zachęca ono zbytnio do brania udziału w dyskusji. Wydaje mi się, że ludziom z zewnątrz dlatego nie bardzo chce się cokolwiek pisac bo sprawiacie wrażnie wspólnoty otwartej tylko na swoich członków; nawet cuda o których napisaliście wiążą się tylko z trwaniem w Ruchu a to juz chyba jest sporo ograniczone. Dla mnie niezwykle budujące jest to że mimo że odeszłam z ruchu,potarfilam w sama oprzeć sie na swojej wierze i przetrwac ogromnie trudne chwile; ja taka mala i grzeszna wyprosiłam u Boga tak ogromną łaske. Tylko On sam potrafi obdarzyć taką Miłościa i po tylu latach mojego trwania w Ruchu dochodzę do wniosku że teraz, kiedy już moj oczy są trochę szerzej otwarte nie potrafiłabym już nadal łudzić się że kiedyś znajdę w nim cząstke Jego Miłości. Negatywne uczucia pozostaną chyba silniejsze... Może właśnie to jest boży plan wobec mnie.
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Gripex
KPB



Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystra Podhalańska

 PostWysłany: Pon 18:02, 11 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Kurcze według mnie cuda dzieją się każdego dnia, ale jako ludzie nie zawsze je dostrzegamy. To fakt. Może ten dział właśnie czekał na Ciebie Bogusiu i na właśnie Twoje słowa... Zobaczymy...

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Dominik
Rozmowny



Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków- os.Kalinowe

 PostWysłany: Pon 21:17, 11 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Teraz ja...

Na wstępie dziękuję za świadectwo bo jest mega życiowe a o takie coś tutaj raczej chodzi...a fakt, ze w tym dziale zamieszczone są cuda wiążące sięz Ruchem to chyba przypadek...choć na świecie nie ma prypadków ponoć....

Ale Twoje zarzuty o zamknięciu się forum tylko na swoich ludzi są bardzo ostre i dobitne...a ja wogóle się z nimi nie zgadzam!! Sama mówisz, że wiele ludzi odwieza to miejsce...ale, zeby przekponali się jaki mamy do nich stosunek to powinni siechyba najpierw odezwać, wypowiedzieć a dopiero potem oceniać naszą reakcję, czyż nie??

Bo wiem po sobie samym, że najprościej jest stać z boku i atakować...ale wziąść udział w bitwie to już przeważnienie ma komu...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Bogusia
Kandydat



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Wto 12:03, 12 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Ujęłam to troszke inaczej: nie napisałam "forum jest otwarte tylko na swoich ludzi" ale że sprawia takie wrażenie. Jak jest rzeczywiście?- wydaje mi się, że ludzie wtajemniczeni w głębsze przeżywanie wiary dość chętnie zabierają głos ale ktoś zupełnie spoza takiego środowiska nie czuje się zbyt zachęcony bo w sumie co miałby tu napisać, nawet jeśli czuje taką potzrebe? Doskonale wiem, że większości wydaje sie, że tak nie jest no ale ja próbuje wam przekazać komentarz kilku osób, które tu były i ja również się pod nim podpisuje. W sumie to chyba to najbardziej rzuca mi się w oczy po tylu latach w oazie, że Ruch nie przykłada wagi do walki o jednostkę, do takiej prawdziwej ewangelizacji prowadzonej nie tylko od święta na rekolekcjach ale na co dzień. Ogromny nacisk kładziony jest na doskonalenie i wychowywanie jak najl;epszych animatoró, takiej swoistej "elity". Na ludzi, którzy zostają z tyłu rzadko zwraca się uwage, jak idą w inną stronę to niech idą, i bardzo mocno przekonało mnie o tym kilka przykładów z mojego otoczenia tuż po powrocie z trójki. Wydaje mi się, że to jest nie w porządku, żeby czerpać z ludzi ile się da, kiedy jest dobrze; żeby mowić ciągle ile mogę i powinni wnieść do ruchu a kiedy tylko ci sami ludzie którzy mieli tyle dawać napotykają na swej drodze kryzys, wypalają się- to wtedy niestety najczęściej słyszy się słowa typu "To chyba lepiej, że zrezygnowała z animatorstwa. Jak taka osoba może daćz siebie coś innnym, jak ona może ich czegoś uczyć". I na tym się kończy... Wiele razy spotkałam się z takimi historiami i dla mnie to cholernir nie w porządku. takie próby zrobienia z siebie "elity"



Ale Twoje zarzuty o zamknięciu się forum tylko na swoich ludzi są bardzo ostre i dobitne...a ja wogóle się z nimi nie zgadzam!! Sama mówisz, że wiele ludzi odwieza to miejsce...ale, zeby przekponali się jaki mamy do nich stosunek to powinni siechyba najpierw odezwać, wypowiedzieć a dopiero potem oceniać naszą reakcję, czyż nie??

Bo wiem po sobie samym, że najprościej jest stać z boku i atakować...ale wziąść udział w bitwie to już przeważnienie ma komu...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Bogusia
Kandydat



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Wto 14:19, 12 Gru 2006    Temat postu: Back to top

sorki Twoj tekst Dominik miał być na górze jako cytat. Mój post adresuje do wszystkich uczestników forum i mam nadzieję, że w jakikolwiek sposób go skomentujecie, bo taki problem w Ruchu przecież istnieje a jeśli tak to dotyczy to nas wszystkich

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Gripex
KPB



Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystra Podhalańska

 PostWysłany: Wto 17:32, 12 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Jeżeli chodzi o to czy zamykamy się na inncych to ja sugerowałbym to co Domnik. Skoro byli tutaj kilka razy to dlaczego się nie zarejestrowali i nie poruszyli nurtującego ich pytania czy problemu o który ich zajmuje.
A do sprawy "elit" odniosę się jeszcze...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Dominik
Rozmowny



Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków- os.Kalinowe

 PostWysłany: Wto 17:40, 12 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Też to zrobię...

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Dominik
Rozmowny



Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków- os.Kalinowe

 PostWysłany: Wto 18:45, 12 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Hmm...ten temat skomentuję bardzo chętnie...

I wiesz...to przykre ale muszę się zgodzić ze słowami:
"czerpać z ludzi ile się da, kiedy jest dobrze; żeby mowić ciągle ile mogę i powinni wnieść do ruchu a kiedy tylko ci sami ludzie którzy mieli tyle dawać napotykają na swej drodze kryzys, wypalają się- to wtedy niestety najczęściej słyszy się słowa typu "To chyba lepiej, że zrezygnowała z animatorstwa. Jak taka osoba może daćz siebie coś innnym, jak ona może ich czegoś uczyć". I na tym się kończy..."
...zgadzam się z nimi bo przekonałem się o nich na własnej skórze i niestety muszę być tu obiektywny...a dlatego jest to przykre, że jest to prawda o Ruchu Śiwatło- Życie, które w pewnym sensie mnie wychował i któremu wiele zawdzięczam...jednak olbrzymi błędem jest generalizowanie...

A co do elit...
W każdej większej społeczności są różne grupy ludzi, tak samo tutaj...i wszystko zależy od Ciebie do której z nich chcesz należeć. Jeżeli ślepo chcesz zgdzać się ze wszystkim co serwuje nam "góra"- jest taka możliwość! Ale jeżeli chcesz być w gronie tych, kótórzy myślą trzeźwo, nie mają zamiaru pochłaniać ślepo każdej iformacji, mają własne zdanie i poglądy+zbudowany przez życie "kręgosłup moralny" a do tego nie boją się nieraz gdy trzeba walnąć pięścią w stół i powiedzieć, ze to i to się im nie podoba mając przy tym argumety przemawiające za swoimi racjami- takich ludzi też jest tu sporo, i mimo, że tych naprawdę prawdziwych jeszcze nie za dużo ale wszystko idzie w dobrym kierunku! I nie chodzi tu o bezsensowny oportunizm, szczeniackie bunty...chodzi o to aby swoją postawą uzdrowić coś co na Twoich własnych oczach się niszczy! Bo Ruch Światło- Życie tworzą ludzie...a ludzie mają to do siebie, że ne są nie omylni i też popełniają błędy! Ale cenną umiejętnością jest umieć przyjąc krytykę, przemyślec a wyciągniętych wniosków nie wyrzucić do kosza ale zastosować je w życiu!

W słowa które napisałem powyżej wierzę całym sobą...w przeciwnym razie na pewno byś ich tu nie czytała! Na słowo "elita" robię się czerwony bo cholernie nie znoszę tego terminu...i gdybym wyczuł, że Ruch jest jakakolwiek elitą to na pewno nie chciał bym się z nim utożsamiać bo...elita to zbiór ludzi "lepszych od innych" a ja wcale się taki nie czuję! Moje dobre strony i ta pozytywną część mnie zdobyłem tylko i wyłącznie poprzez pracę nad sobą, i ciągłą naukę na błedach, czy to czyichś czy swoich własnych... I bardzo dobrze wiem co to znaczy być przekreślonym przez ludzi z powodu nieco odmienego wyglądu, zachowania, słuchanej muzyki i setki inych stereotypów...ale wiem też, że prawda o człowieku i tak w końcu zawsze wyjdzie na jaw a uwierz mi, że mało rzeczy w życiu tak satysfakcjonuje jak to gdy z ust osoby, która miała Cię za złego usłyszysz, że sie pomyliła! Może to być po dwóch, trzech, pięciu czy dziesięciu latach, może też nie być nigdy...ale warto czekać! Nie jest priorytetem, aby w opini całego świata być dobrym i nieskazitelnym...grunt, zeby być takim przed samym sobą bo cały świat da się oszukać, ale siebie oszukać nie dasz rady!
* * * * * * * *
To co napisałem traktuję jako świadectwo...kolejne, które w swoim życiu dałem i jedno z tych, które jeszcze pewnie przede mną!
Ale jestem Ci jeszcze winien odpowiedzi na pytanie "Gdzie te cuda?"..................
Otóż olbrzymim cudem jest każda z ludzkich przemian, każde dobre, szczere słowo, które potrafi wyrwać Cie z najgorszych dołów i każde życie, które Ten z Góry zapoczątkował w kokretnym celu... o cudach nie trzeba koniecznie pisać, prawdziwą sztuką jest umieć je dostrzegać w otaczającym nas Świecie!!...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powołany
Bywalec



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ziemi

 PostWysłany: Czw 1:06, 14 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Największym błedęm jaki można popełnic oceniając fora internetowe jest ten, że ktoś zajrzy na forum poczyta coś, pochopnie oceni, a nie zarejestruje sie i nie wypowie się. Niestety ja wiem o tym doskonale, że pozory mogą mylić i mylą...

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Gripex
KPB



Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystra Podhalańska

 PostWysłany: Czw 15:29, 14 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Bogusia napisał:
Ogromny nacisk kładziony jest na doskonalenie i wychowywanie jak najl;epszych animatoró, takiej swoistej "elity". Na ludzi, którzy zostają z tyłu rzadko zwraca się uwage, jak idą w inną stronę to niech idą, i bardzo mocno przekonało mnie o tym kilka przykładów z mojego otoczenia tuż po powrocie z trójki. Wydaje mi się, że to jest nie w porządku, żeby czerpać z ludzi ile się da, kiedy jest dobrze; żeby mowić ciągle ile mogę i powinni wnieść do ruchu a kiedy tylko ci sami ludzie którzy mieli tyle dawać napotykają na swej drodze kryzys, wypalają się- to wtedy niestety najczęściej słyszy się słowa typu "To chyba lepiej, że zrezygnowała z animatorstwa. Jak taka osoba może daćz siebie coś innnym, jak ona może ich czegoś uczyć". I na tym się kończy... Wiele razy spotkałam się z takimi historiami i dla mnie to cholernir nie w porządku. takie próby zrobienia z siebie "elity"


Odnosząc się do tzw. "elit". Oczywiście wszyscy, jesteśmy tylko ludźmi i każdy z nas popełnia błędy. Ale po pierwsze należy powiedzieć, żę to dobrze, że chce się wychować jaknajlepszych animatorów, taką swoistą "elitę", która będzie doskonale przygotowana nie tylko duchowo, ale także merytorycznie.
Chciałbym tutaj dodać, że nikt nie zmusza nikogo, do podjęcia posługi aniamtorskiej. Podjęcie jej powinno wypływać, w moim przekonaniu, z chęci dania siebie innym. I nie można powiedzieć, że nie zwraca się uwagi na tych, którzy nie decydują się zostać animatorami. Dla nich przecież jest także miejsce w Ruchu, w wielu Diakoniach. Swoje powołanie można właśnie tam odkrywać. Co więcej, nie znam takich przypadków, żeby ktoś z Ruchu Światło - Życie opuścił swojego bliźniego, gdy ten ma kłopoty. Inną sprawą jest, jeżeli dana osoba chcę świadomie odejść i nie pozwala sobie pomóc, w jakikolwiek sposób.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Bogusia
Kandydat



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Czw 15:43, 14 Gru 2006    Temat postu: Back to top

jeszcze cos tu napisze jak tylko znajde chwile

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Dominik
Rozmowny



Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków- os.Kalinowe

 PostWysłany: Czw 18:46, 14 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Gripex, Ty może nie znasz takich przypadków...ale ja wiem, że one istnieją!! Dlatego własnie w tej kwestii popieram Boguśkę...

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Gripex
KPB



Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystra Podhalańska

 PostWysłany: Czw 19:03, 14 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Dlatego napisałem, że ja nie znam, a o tym, że istnieją to niestety wiem. Smile

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Bogusia
Kandydat



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Pią 22:03, 15 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Gripex, to co napisałam odnośnie traktowania ludzi w Ruchu kierowałam głównie do ludzi takich jak yt- którzy o niczym takim nigdy nie słyszeli. Nie wierze, że ktoś nigdy się z ztym nie spotkał, wystarczy tylko mieć oczy i uszy szeroko otwarte. A wierzcie mi, historie niektórych ludzi naprawde nie są ciekawe... Jeśli ktoś angażuje się w oazę całym sobą i w pewnym momencie dopada go jakiś kryzys, coś idzie nie tak a ludzie z ruchu którzy do tej pory tak zabiegali o obecność tej osoby, o jej posługę nagle o niej zapominają i rzucają tekstami typu "my tu na siłe nikogo nie trzymamy"itp itd to centralnie zaczyna sypać sie wszystko co ta osoba wypracowala i poukładała w swoim życiu. Jednych pewnie niewiele to obejdzie a innych może cholernie dobić; ja wiele razy spotkałam się i z jedymi i drugimi, w sumie sama z pełną odpowiedzialnością mogę się do tych ludzi zaliczyć. dla mnie WSPÓLNOTA to coś na całe życie, na dobre i na złe; niezależnie od wszystkiego trwam przy tobie i nieistotne jak nisko sie stoczyłeś- zawsze ale to zawsze przyjdę do ciebie z pomocą i to nie wtedy jak mnie dopiero o to poprosisz ale od razu jak zauważe że coś jest nie tak BO MIŁOŚĆ AGAPE TO NIE JAKAŚ POKAZÓWKA A WIELU LUDZI Z OAZY TAK WŁAŚNIE JĄ TRAKTUJE I WŚCIEKA MNIE TO CHOLERNIE! Po co mówi się tyle na każdych rekolekcjach, na każdym parafialnym spotkaniu o tym, że "musimy budować wspólnotę", "wspólnota jest najważniejsza" jeśli w wielu parafiach są ludzi, którzy zostali najzwyczajniej w świecie olani. I zastanówcie się, czy nigdy nie spotkaliście się z przypadkeim kiedy jakiś uczestnik zrezygnował ze spotkań czy animator z posługi i nikt nie dociekał co się stało. Co najwyżej pada jakieś zdawkowe "dlaczego" i w tym momencie ktoś odpowiada i pytający nie idzie już głebiej w problem. "skoro tak to tak"... Jest jeszcze gorsza sytuacja kiedy ludziom daje się do zrozumienia wprost, że "nie są godni" przychodzenia na spotkania czy pełnienia posługi i zapewniam was że gdybym miała jakiekolwiek do tego prawo to podałabym wam nazwiska ludzi na których "wspólnoty" się wypięły i byłoby ich sporo. I dla mnie w ruchu nie ma żadnych "elit" a już napewno nie są nią animatorzy. Są animatorzy, którzy pozaliczali kursy jako najlepsi z najlepszych a mają tak pusto w głowach i traktują innych tak z góry jakby pozjadali wzssytkie rozumy i latali conajmniej dwa metry nad ziemią. Dla mnie to jest nieporozumienie; żaden animator nir może powiedzieć że należy do elity i co najważniejsze nie może się tak zachowywać. Jest wielu członków ruchu, którzy potrafią być dla drugiego człowieka jak prawdziwe słońce, potrafią otoczyć ogromnym dobrem i zrozumieniem i to nie przez setki godzin spędzonych na kursach ale przez pare chwil ze swojego życia, które dały im po dupie i nauczyły szacunku i miłości do innych. I nie uważam za najlepszych animatorów ludzi najbardziej wykształconych i inteligentnych; animatorem godnym podziwu jest dla mnie ktos, kto troche w życiu przeszedł i jest najzwyczajniej w świecie MĄDRYM człowiekiem, którego nie oburzają i gorszą błędy drugiego człowieka ale tylko mobilizują do tego, żeby dać mu z siebie jeszcze więcej i więcej. Tacy ludzi nigdy nie stwierdzają, że są elitą... To nie jest mój atak na oazę, sama trwałam w niej kilka lat ,wiele od niej dostałam i strałam się dać tyle ile tylko mogłam. Chciałabym tylko, żeby członkowie ruchu zmienili stosunek do siebie nawzajem, żeby chociaż dali drugiemu człowiekowi szansę a jeśli cieżko mu z niej skorzystać to żeby o niego walczyli. Nie wystarczy, że stworzycie grupę ludzi silnych w wierze i idących stale za chrystusem kiedy wokół was będzie tylu ludzi żyjących z daleka i niebędących w stanie poradzić sobie ze swoimi słabościami o własnych siłach. I myślę, że głupią sprawą jest szukanie na ulicach ludzi których trzeba zewangelizowac, keidy tak po prostu rezygnuje się z tych, którzy do tej pory szli razem z nami.
Gripex, napisales coś takiego, że nikt nikogo nie zmusza do bycia animatorem. I w tym cały problem. Przecież w końcu ten ruch od czegos jest i to chyba nie od tego żeby na każdym kroku unosić się honorem i mówic "my sobie bez ciebie poradzimy, nikt cie nie zmusza zebys tu byl" ale po to, żeby takich ludzi wątpiących podtrzymywać i dodawać sił. Bo w innym razie jaki sens ma cała otoczka wspólnoty i miłości? Po co to? Żeby dobrze żyło się wam w elicie? Bóg chce chyba jeszcze pare osób na świecie oprócz członków ruchu zbawić i zawsze myślałam, że ruch ma być w tym celu narzędziem w jego ręku...A co druga osoba raz po raz stwierdza "nikt cie nie zmusza"... Zastanówcie się nad tym, czy tak naprawde ma wyglądać ruch...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
pAwLOo
Adept



Dołączył: 19 Lip 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

 PostWysłany: Pią 22:45, 15 Gru 2006    Temat postu: Back to top

"Na słowo "elita" robię się czerwony bo cholernie nie znoszę tego terminu...i gdybym wyczuł, że Ruch jest jakakolwiek elitą to na pewno nie chciał bym się z nim utożsamiać..."

Kurcze to czemu ruch określa sie jako elita naprawde tego nie zrozumie bo wydaje mi sie ze wstepując do ruchu ludzie powinni dąrzyc do doskonałosci, a nie okreslac sie jako doskonałosc...

Co do słów Gripexa...
Animatorzy to nie jest zadna elita i nigdy nie bedzie...
bo nie uwazam zeby byli lepsi w czym kolwiek ode mnie po za wiedza teologiczna, którą nabyja pod czas kursu lub idącego z czasem doswiadczenia...To tyle na ten temat...PEACE
:*<--a buźka wiadomo dla kogo:)Smile:*


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Gripex
KPB



Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystra Podhalańska

 PostWysłany: Nie 0:30, 17 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Bogusia napisał:
Gripex, to co napisałam odnośnie traktowania ludzi w Ruchu kierowałam głównie do ludzi takich jak yt- którzy o niczym takim nigdy nie słyszeli. Nie wierze, że ktoś nigdy się z ztym nie spotkał, wystarczy tylko mieć oczy i uszy szeroko otwarte. A wierzcie mi, historie niektórych ludzi naprawde nie są ciekawe... Jeśli ktoś angażuje się w oazę całym sobą i w pewnym momencie dopada go jakiś kryzys, coś idzie nie tak a ludzie z ruchu którzy do tej pory tak zabiegali o obecność tej osoby, o jej posługę nagle o niej zapominają i rzucają tekstami typu "my tu na siłe nikogo nie trzymamy"itp itd to centralnie zaczyna sypać sie wszystko co ta osoba wypracowala i poukładała w swoim życiu. Jednych pewnie niewiele to obejdzie a innych może cholernie dobić; ja wiele razy spotkałam się i z jedymi i drugimi, w sumie sama z pełną odpowiedzialnością mogę się do tych ludzi zaliczyć.


Więc posłuchaj Bogusiu.
Są ludzie, kótrzy z takim zjawiskiem się nie zetknęli, ja jestem tego przykładem. Widzisz, Ty byłaś w Ruchu i miałaś tą swoją wspólnotę parafialną (moze lepszą, może gorszą), a ja niestety od początku trwania w Ruchu nie byłem w żadnej grupie formacyjnej, bo najoglniej rzecz biorąc w mojej parafii Ruch Światło - Życie nie istnieje w takiej formie jak w innych parafiach (spotakania formacyjne, wspólne msze oazowe, wyjazdy, akcje itd, itp) tylko jest podział na ministrantów i scholę. Tak naprawdę o księdzu Blachnickim słyszałem tylko ja i mój kolega kytóry teraz rozpcozął kurs animatora ODB. Od kilku lat próbujemy działać i w tym roku na rekolekcje wyjechało już 5 osób z mojej parafii.
Jak widzisz, ten porblem jest mi obcy. Osobiście nie zonoszę uogólnień i w tym momencie mógłbym Ci podać szereg aniamtorów - wspaniałych ludzi, kotrzy zostawili by dla Ciebie wszystko i ruszyli żeby Ci pomóc. Więc proszę nie uogólniaj sytuacji...

Jeżlei zaś chodzi o wspólnotę, to ja doświadczyłem i doświadczam jej tylko na rekolekcjach. Od początku mojego trwania w Ruchu Światło - Życie formowałem się sam (a jak wiadomo nikt nie jest sie w stanie samodzielnie formować) Nikt nie mógł mnie odrzucić bo nikogo nie miałem u siebie w parafii, któ byłby w Ruchu Światło - Życie. Nie miałem aniamtora. Ale pomimo tego zafascynowany Ruchem i z bożą pomocą od kilku lat zagłębiam się w niego coraz bardziej. Odkrywam nowe wartości i czerpię siły...
W Twoją wypowiedź odbieram jako krzyk rozpaczy, kogoś, kto faktycznie nie znalazł wsparcia ze strony Ruchu Światło - Życie, wtedy kiedy tego najbardziej potrzebował. Ale zastanawia mnie jedno. W swoich wypowiedzi napisałaś że

Bogusia napisał:
I zastanówcie się, czy nigdy nie spotkaliście się z przypadkeim kiedy jakiś uczestnik zrezygnował ze spotkań czy animator z posługi i nikt nie dociekał co się stało. Co najwyżej pada jakieś zdawkowe "dlaczego" i w tym momencie ktoś odpowiada i pytający nie idzie już głebiej w problem. "skoro tak to tak"...


Po części masz rację, ale w moim odczuciu nie do końca. Skoro uczestnik rezygnuje to animator powinien dowiedzieć, się dlaczego to zrobił, powiedziałbym więcej, aniamtor ma obowiązek dfowiedzieć sie. Jedank jeżeli uczestnik nie chce powiedzieć, to aniamtor szanuje to, wierząc że jest to jedgo świadoma i dobrowolna decyzja. Niesty nie może być tak, że robi z tego "wielką pokazówę" jak aniamator będzie walczył o mnie jako o uczestnika (użądzając różne sceny, prowokując do tego). Gdy uczestnik potrzebuje pomocy, to powinien zwrócić się do animatora, ale jeżeli tego nie zrobi, to potem nie powinien mieć pretensji, że aniamtor nie rzuca wszystkiego i nie zajmuję się tą sprawą. Aniamotr nie moża tak zrobić, bo wtedy każdy próbował by to wykorzystać. Ale jeżeli uczestnik odchodzi i nie chce rozmawiać na temat powodów to traktujemy to jako sprawę zamkniętą.

A co do tego:
Cytat:
="Bogusia"Przecież w końcu ten ruch od czegos jest i to chyba nie od tego żeby na każdym kroku unosić się honorem i mówic "my sobie bez ciebie poradzimy, nikt cie nie zmusza zebys tu byl"


Jakoś nigdy niestety nie słyszałem o takiej sytuacji kiedy aniamator, mówi do uczestnika: Ty możesz odjeść, poradzimy sobie bez Ciebie, nikt CIę nie zmusza, żebyś tu był. Bogusiu możesz przytoczyć jakąś konkretną sytuację???
W moim odczuciu, każdy w tym ruchu jest tak samo ważny. Dla Pana Boga nie ma równych i równiejszych, ani ważnych i mniej ważnych... Wszyscy jesteśmy jednakowi. W swojej wypowiedzi nakreśliłaś chyba najczarniejszy obraz Ruchu Światło - Życie, jednak pomimo tego że pewnie masz rację, to nie zapominajmy, o tym co naprawdę ozaza dała i wciąż daje na nowo wielu ludziom... Temat tak samo ważny jak i te problemy o których mówisz.

P.S. pAwLOo, animatorzy na kursie nie zdobywają czystej wiedzy teologicznej, oni jak to się niektórzy wyrazają "dotykają" pewnych kwestii. A co do "elit". Bedąc w Ruchu Światło - Życie można powiedzieć, że już ją tworzysz... Bo wybierasz "nieco" odmienną drogę do Boga niż inni, wcale nie łatwą i prostą jak to mogłoby się wydawać.

POZDRAWIAM


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Dominik
Rozmowny



Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków- os.Kalinowe

 PostWysłany: Nie 13:52, 17 Gru 2006    Temat postu: Back to top

"WSPÓLNOTA to coś na całe życie, na dobre i na złe; niezależnie od wszystkiego trwam przy tobie i nieistotne jak nisko sie stoczyłeś- zawsze ale to zawsze przyjdę do ciebie z pomocą i to nie wtedy jak mnie dopiero o to poprosisz ale od razu jak zauważe że coś jest nie tak BO MIŁOŚĆ AGAPE TO NIE JAKAŚ POKAZÓWKA"...cudowne słowa ale sądżę, że to ideał do którego jak narazie Ruch musi dążyć! A słowo WSPóLNOTA zastapił bym tutaj słowem PRAWDZIWA PRZYJAźń... tak własnie powini postępować przyjaciele a jak wiadomo przyjaciół we wspólnocie mieć możesz ale nie musisz! Mnie osobiście się udało...ale te przyjaźnie to coś budowanego mozolnie i z trudem przez lata....

Paweł zacytował w swojej wypowiedzi moje słowa: "Na słowo "elita" robię się czerwony bo cholernie nie znoszę tego terminu...i gdybym wyczuł, że Ruch jest jakakolwiek elitą to na pewno nie chciał bym się z nim utożsamiać..." Nie rozumiem co miało na celu zacytowanie przez Niego moich słów akurat w takim kontekście...

A na konic uwaga techniczna: KODA- Kurs Oazowy Dla Animatorów nie jest żadnym przygotowaniem teologicznym bo, zebyanimator mógł powiedzieć, że jest choć trochę przygotowany od strony teologicznej musi przeczytać kilka grubych i dosyć trudnych książek...

A prawda jest taka, że komu ma sodówa do głowy uderzyć to i tak uderzy...i niezależnie czy to będzie animator czy uczestnik...jak w zyciu...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Dominik
Rozmowny



Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków- os.Kalinowe

 PostWysłany: Nie 13:57, 17 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Aha, jeszcze jedno:
Nie nawidzę jak ktos uogólnia pewne sprawy a już napewno nie znosze, gdy próbuje przypiąć mi na siłę jakąś etykietkę...
Tak więc grzecznie proszę tych którzy tak robią, abysobie odpuścili bo nie mam na dzień dzisiejszy sił, zeby delikatnie mówiąc opieprzyć ich z góry na dół...ludzie, szanujmy się trochę...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Bogusia
Kandydat



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Nie 21:49, 17 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Ej, ale wydawało mi sie, że napisaam wyrażnie że nie uważam, że wszyscy animatorzy czy uczestnicy są tacy więc nmie rozumiem czemu uważacie że wrzucam wzsystkich do jednego worka? Po prostu uważam, że jest taki problem i skupiłam sie konkretnie na nim i na ludziach o tego typu podejściu i w żadnym momencie nie stwierdziłam że cały ruch jest taki i wszyscy którzy do niego należą. I podobnie nie rozumiem twoich słów dominik żebyśmy się szanowali nawzajem i że nie masz siły nikogo dziś opieprzać. Powiedz mi czym okazałam brak szacunku? Tym, że chciałam zwrócić uwage na problem który istnieje w wielu miejscach, w jadych w mniejszyma w innych w większym stopniu, a w wielu miejscach zapewne go nie ma? Mój post kierowałam do ludzi, którym zdarza się tak traktować drugiego człowieka a tacy ludzie SĄ więc uznałam, że nie zaszkodzi jeśli zdarzy im sie to kiedyś przeczytać. I z tego co wiem, to twój cytat,dominik, pojawił sie w tym sensie że on podpisuje sie pod zacytowanymi słowami. Nie miałam zamiaru swoimi słowami nikogo obrażać i nie zrobiłam tego w żadnym momencie. Jeśli ktoś nie traktuje innych z góry w sposób o jakim pisałąm i nie jest tego typu człowiekiem tochyba nie czuje się urażony, a jeśli ma takie zapędy- to powiedzcie mi, w którym momencie okazuje mu brak szacunku? Kiedy apeluję, żeby się nad tym zastanowił?NIEROZUMIEM. a wydaje mi sie, że slowo Pawła "PEACE" jest dość wymowne i oddaje istote tego, w jakim celu ten temat zostal poruszony.

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Gripex
KPB



Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystra Podhalańska

 PostWysłany: Nie 22:00, 17 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Bogusia napisał:
Ej, ale wydawało mi sie, że napisaam wyrażnie że nie uważam, że wszyscy animatorzy czy uczestnicy są tacy więc nmie rozumiem czemu uważacie że wrzucam wzsystkich do jednego worka?


Może coś Ci przypomnę, ale nie robię tego po to, bo poczułem się na przykład urażony,nic z tych rzeczy, ale po to żeby CI coś uświadomić:

Bogusia napisał:
Gripex, to co napisałam odnośnie traktowania ludzi w Ruchu kierowałam głównie do ludzi takich jak yt- którzy o niczym takim nigdy nie słyszeli. Nie wierze, że ktoś nigdy się z ztym nie spotkał, wystarczy tylko mieć oczy i uszy szeroko otwarte.


Niestety, wedle Twoich słów wylądowałem w tym worku, z wszystkimi innymi. Smile Smile Smile Zaczynam się bać... Wink


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Bogusia
Kandydat



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Pon 18:30, 18 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Tak, zgodze sie, że wylądowałeś w worku razem z innymi ale nie rozumiem co w tym jest takiego hańbiącego, że po tym jak napisałeś że nigdy sie z czymś takim nie spotkałeś napisałam że te słowa kieruję do ludzi takich jak ty- którzy o niczym nigdy nie słyszeli? Naprawdę potrafie wziąć pod uwagę, że jest wiele wspólnot, w których taki problem nie wystąpił (i w tym kontekscie zwróciłam się tu bezpośrednio do ciebie)ale wiem też, że są wspólnoty w których problem jest, ale nikt poza szrymi uczestnikami go nie dostrzega. Może w pewnych momentach nie wyrażam się tak jasno jak bym tego chciała, wpływa na to i ograniczony czas i natłok myśli, ale chce sprostować to co błędnie odczytałes: nie chciałam przez to powiedzieć, że dlatego piszesz że się z tym nie spotkałeś, bo sam taki jesteś, ABSOLUTNIE NIE. A ppdejrzewam, że tak włśnie to odebrałeś, bo w przeciwnym razie nie uraziłyby cię tak te słowa. Sama muszę przyznać, że jak teraz je czytam to brzmią dość niejednoznacznie. Tego, co pisałam nie kierowałam do nikogo po imieniu i nawisku; kierowałam do ludzi, którzy zachowują się na sposób o którym mowiłam. nie miałam na celu besztania kogokolwiek ale ZWRÓCENIE UWAGI NA PROBLEM. Być może w rozmowie na żywo byłoby łatwiej sie porozumieć; słowo pisane ma to do siebie, że wszyscy widzą tylko tylko i wyłącznie to, co jest napisane i najczęściej każdy odbiera to na swój sposób, a osoba pisząca mogła mieć na myśli coś jeszcze innego... Mogę tylko zapewnić, że nie kierowały mną żadne złe intencje

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Bogusia
Kandydat



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Pon 18:38, 18 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Boze, sorki odczytalam twoj ostatni post calkiem na opak gripex... Nie mam słów chyba koniec na dzis z kompem:/

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Gripex
KPB



Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystra Podhalańska

 PostWysłany: Pon 21:36, 18 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Nic nie szkodzi Smile POZDRAWIAM

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powołany
Bywalec



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ziemi

 PostWysłany: Nie 0:00, 24 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Wszystko fajnie, ale wróćmy do tematu głównego: "CUDA"

Cuda przypominają nam, że nie ma rzeczy zbyt trudnych dla Boga. Biblia mówi: „A Mojżesz wyciągnął rękę nad morze. Pan zaś sprowadził gwałtowny wiatr wschodni wiejący przez całą noc i cofnął morze, i zamienił w suchy ląd. Wody się rozstąpiły. A synowie izraelscy szli środkiem morza po suchym gruncie, wody zaś były im jakby murem po ich prawej i lewej stronie.” (Wj 14,21-22)

Cuda świadczyły o sile i boskości Jezusa. Biblia mówi: „Takiego pierwszego cudu dokonał Jezus w Kanie Galilejskiej; i objawił chwałę swoją, i uwierzyli weń uczniowie jego.” (J 2,11)

Cuda nie zastąpią wiary i osobistych doświadczeń. Biblia mówi: „Rzekł mu Jezus: Że mnie ujrzałeś, uwierzyłeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. I wiele innych cudów uczynił Jezus wobec uczniów, które nie są spisane w tej księdze; te zaś są spisane, abyście wierzyli, że Jezus jest Chrystusem, Synem Boga, i abyście wierząc mieli żywot w imieniu jego.” (J 20,29-31)

Cuda uzdrowień były ważnym świadectwem Bożego prowadzenia w służbie wczesnego Kościoła. Biblia mówi: „Również z okolicznych miast Jerozolimy schodziło się wielu przynosząc chorych i dręczonych przez duchy nieczyste i wszyscy oni zostali uzdrowieni.” (Dz 5,16)

Cuda mogą być świadectwem Bożego działania ale musimy pamiętać, że Szatan również może dokonywać cudów. Biblia mówi: „A są to czyniące cuda duchy demonów, które idą do królów całego świata, aby ich zgromadzić na wojnę w ów wielki dzień Boga Wszechmogącego.” (Ap 16,14)


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Bogusia
Kandydat



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Nie 21:24, 24 Gru 2006    Temat postu: Back to top

W sumie tak, tyle ze mysle ze z cudami o ktorych piszemy w tym dziale szatan ma niewiele wspolnego:P przez modlitwe u Boga chyba ciezko jest wyprosic dokonanie cudu przez szatana:PRazz:Palbo cuda zwiazane zKWC:PRazzRazz
buziaczek dla smoczusia:*


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum uczestników rekolekcji III ONŻ w Tarnowie Strona Główna -> To jest Cud!!! Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Cobalt 2.0 phpBB theme/template by Jakob Persson.
Copyright © 2002-2004 Jakob Persson


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group