Forum Forum uczestników rekolekcji III ONŻ w Tarnowie Strona Główna Forum uczestników rekolekcji III ONŻ w Tarnowie
"Pamięć i Tożsamość" - OŻK 2006


CUDOWNY MEDALIK

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum uczestników rekolekcji III ONŻ w Tarnowie Strona Główna -> Świadectwa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Gripex
KPB



Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystra Podhalańska

 PostWysłany: Pią 20:58, 08 Gru 2006    Temat postu: CUDOWNY MEDALIK Back to top

MEDALIK, KTÓRY SAMA MARYJA POLECA NOSIĆ I OBIECUJE LICZNE ŁASKI NOSZĄCYM GO Z UFNOŚCIĄ

Maryja objawiła się. św. Katarzynie Laboure, Siostrze Miłosierdzia w dniu 27 listopada 1830 r. w kaplicy Zgromadzenia 140 rue du Bac w Paryżu. Trzymała w rękach na wysokości serca mały glob, na którym widniał Krzyż. Powiedziała, że ta „kula przedstawia cały świat i każdą poszczególną osobę". Następnie „kula" znikła, a Maryja spuściła ręce, pełne promieni światła, które spłynęły na cały świat znajdujący się teraz u Jej stóp i powiedziała, że „promienie są symbolem łask, jakie zlewa na osoby, które o nie proszą" oraz zapewniła, że „lubi dawać łaski". Poleciła wybić medalik według tego wzoru, obiecując liczne łaski tym, którzy będą go nosić.


AWERS MEDALIKA przedstawia ją jako Niewiastę „miażdżącą głowę węża", zwracającą się z czułą miłością i troską do ludzi i świata.
Napis: „O MARYJO BEZ GRZECHU POCZĘTA MÓDL SIĘ ZA NAMI KTÓRZY SIĘ DO CIEBIE UCIEKAMY" ukazuje Ją, jako Niepokalaną, wolną od grzechu, wybraną na Matkę Jezusa, u którego się wstawia za ludźmi i wyprasza promienie łask.

REWERS MEDALIKA ukazuje miejsce Maryi w Tajemnicy Chrystusa i Jego Kościoła. Jest Ona tak ściśle złączona ze swoim Synem, jak litera M - z Krzyżem na Medaliku; Jej Serce, przebite mieczem, jest tuż przy Sercu Jezusa w cierniowej koronie... Podobnie staje przy człowieku naznaczonym krzyżem cierpienia. Dwanaście gwiazd symbolizuje Kościół dwunastu Apostołów wybranych przez Chrystusa, ale i każdego z ochrzczonych, którzy mają być światłem...


Maryja - Matka Kościoła gromadzi nas, jak Apostołów w Wieczerniku i przypomina o dawaniu świadectwa.
A więc czas na świadectwa...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Diego
Kandydat



Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

 PostWysłany: Pią 21:04, 08 Gru 2006    Temat postu: Back to top

W związku z dzisiejszym świętem, chciałem opowiedzieć o tym co przywiodło mnie na to forum. Już dawno zauważyłem, ze z czasem coraz bardziej oddalam się od Boga, a że nie zawsze tak było, postanowiłem cos przedsięwzięć. Podczas codziennej modlitwy prosiłem Pana, żeby mi pomógł wrócić do dziecięcej wiary. Niestety wiele sobie z tego nie robiłem, owszem modliłem się, ale tak naprawdę nie starałem się żeby sytuacja zmieniła, a życie toczyło się dalej, do czasu... Coś się zmieniło, zacząłem szukać, wpadła mi w ręce książka, gdzie mocno podkreślony był kult Maryjny. Po jakimś czasie trafiłem do sklepu gdzie sprzedawane są medaliki, krzyżyki, breloczki, alby, itp. religijne rzeczy. Poszedłem tam z zamiarem kupienia ładnego krzyżyka. Jednak tak się nie stało, miła pani pokazała mi co miała na wystawie, wybrałem cudowny medalik, sam nie wiedząc czemu ( teraz już wiem). Tak więc zacząłem się modlić do Matki Boskiej i to bardzo intensywnie. Nie długo po tym zakupie, wybrałem się z rodziną do babci, jeszcze w samochodzie zastanawiałem się czy to dobrze, poświęcać więcej czasu na modlitwę do NMP niż na do Jezusa czy też jego Ojca (teraz się tego wstydzę, ale wtedy naprawdę tak pomyślałem). Gdy dotarłem na miejsce, rzuciła mi się w oczy książka pt. " Cudowny Medalik" przekartkowałem i zamarłem z wrażenia. Pierwsze słowa na jakich zatrzymał się moje wzrok brzmiały: „Nie bójcie się ze Maryja przysłoni wam Jezusa, ona was do niego doprowadzi" Od tego czasu stale doświadczam jej obecności w życiu, czy to poprzez dyskretne znaki czy innych ludzi. Zmieniłem się. Także od tej pory nie rozstaje się z moim medalikiem nawet na chwilkę, noszę go i wierze w słowa Maryi :

"Wszystkie osoby, które go nosić będą na szyi, otrzymają wielkie łaski. Łaski będą obfite dla tych, którzy nosić go będą z ufnością".


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Gripex
KPB



Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 1475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bystra Podhalańska

 PostWysłany: Pią 21:42, 08 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Tp teraz czas na mnie. Kiedy rano zerwałem się z łóżka do szkoły o 6.00 nie przypuszczałem, że dziś wieczorem bedę pisał to świadectwo.
Z cudownym medalikiem pierwszy raz spotkałem się jako mały chłopiec. Pamiętam, że był złoty i opieczętowany w folijkę ze słowami modlitwy: "Maryjo módl się za nami, kórzy się do CIebie uciekamy. Leżał on u mnie prze klika lat..., aż któregoś dnia rozciąłem folijkę, i założyłem medalik do mojego łańcuszka. Niby nic się nie zmieniło...
Tak mi się wtedy wydawało... Szczerzę muszę się przyznać, że jakoś szybko zapomniałem o tym, że noszę Cudowny Medalik. Nie odmawiałem modlitwy, kóra była zalecona zbyt często. Kiedy sobie o niej przypomniałem, wtedy chciałem nadrobić wszysktie te zaległości. Przez pewien okres czasu w moim życiu byłem nieświadomy jak wiele otrzymuję od Maryji. Dopiero z perspektywy czasu mogę z całą świadomością powiedzieć, że osoby, kótre noszą Cudowny Medalik są pod szczególną opieką Maryji.
Opieka ta dla tzw. obserwatorów jest najprawdopodobniej niezauważalna, dostzrega ją tylko osoba nosząca medalik. Kiedyś miałem taką sytuację. Była zima. Początek grudnia. Wracałem ze szkoly, była okropna burza śnieżna. Wiatr niszczył wszystko co było na drodze. Niestety nie dojechałem do domu, ponieważ jakiś 1 km od mojego domu zwalone w poprzek drogi drzewo zatarasowało drogę. Kierowca powiedział, że Ci, którzy mieszkają niedalko mogą wysiąść, bo on pojedzie okrężną drogą i z innego miejsca będzie jeszcze dalej.
"1 km??" - pomyślałem, szybko dobiegnę do domu. Wysiadając z busa, przeżegnałem się i ruszyłem wzdłuż dorgi głównej. Bus odjechał. Niestety, pomyliłem się, nie dało się iść, wiatr sprawiał, że podejmując jakiekolwiek próby przejścia choć kilku kroków stałem w miejscu. Jakimś cudem przemirzyłem kilkanaście metrów. Pusta przestrzeń. domy majaczące w oddali, ja i ta nieszczęsna droga. Byłem przerażony jak dziecko. Nagle, nie wiedziałem dlaczego, zszedłem do rowu. Nie wiedziałem dlaczego to zrobiłem. Jedank potem okazało się, że 2 m przede mną upadło duże drzewo. Śmierć była blisko, zaledwie 2m przede mną. Ja schorniłem się w rowie. W myślach powtarzałem modlitwę "Zdrowaś Maryjo". Jakimś cudem dotarłem do najbliższego domu, gdzie przeczekałem nawałnicę.
Uświadomiłem sobie potem, że to właśnie Maryja przeprowadziła mnie przez tą nawałnicę, pod swoim Matczynym płaszczem. Zaufałem Jej jeszcze bardziej. I Ona wielektornie ratowała mnie już z trudnych sytuacji życiowych, w kórych nie tylko chodziło o moje życie, ale także o życie bliskich mi osób. Od trzech lat systematycznie odmawiam prawie codziennie różaniec, a od rekolekcji w Tarnowie to już modlitwa, bez której nie wyobrażam sobie dnia. Maryja jest moją najlepszą Matką, tą która doprowadzi mnie do swojego Syna. I nieistotne jak ciężka będzie droga, ile na niej będzie czychało na mnie niebezpieczeństw, wiem jedno, Maryja torszczy się o mnie, wstawia się za mną u Jezusa. I jestem naprawdę szczęśliwy, że na mojej szyji już od ładnych kilku lat wisi Cudowny Medalik, kóry przypomina mi to tej opiece.
Chwała Panu


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powołany
Bywalec



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ziemi

 PostWysłany: Pią 22:41, 08 Gru 2006    Temat postu: Back to top

Wartościowe światectwa, ale zwłaszcza piękne jest to, że są ludzie, kótrzy nie boją się i nie wstydzą się dawać świadectwa w dzisiejszym, trudnym świecie pełnym egoizmu i konsumpcjonizmu. "Niech was Pan błogosławi i strzeże..." Świadczcie nadal Smile

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Anka Jungiewicz
Uczestnik



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Goszcza

 PostWysłany: Nie 15:16, 10 Gru 2006    Temat postu: Back to top

No nie...
Wczoraj rano zaglądnęłam na forum i przeczytałam te świadectwa, nie powiem, dały mi do myślenia; potem, robiąc porządki w moich papierach, trafiłam znów na artykuł o Cudownym Medaliku... I przypomniałam sobie, że niedawno mój chłopak kupił mi taki medalik, ale ja go schowałam do szkatułki, bo przecież mam już Szkaplerz i myślałam, że "kolejny medalik" jest niepotrzebny... I bardzo szybko ten Medalik znalazł się na mojej szyi, a w sercu radośćSmile
Dzięki za Wasze świadectwa!!


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum uczestników rekolekcji III ONŻ w Tarnowie Strona Główna -> Świadectwa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Cobalt 2.0 phpBB theme/template by Jakob Persson.
Copyright © 2002-2004 Jakob Persson


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group